Sceptycznie podchodzę do szkoleń managerskich. Szczególnie, że ostatnio często spotykam się z dwoma ich rodzajami: pierwszy - dużo teorii, której nie da się zaaplikować 1:1 do swojej codziennej pracy, drugi - trener rzuca grupie flipchart i mówi „no to porozmawiajcie na ten temat" albo „to co o tym myślicie?" „Jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami?". Szkolenie Tomka było inne, miało dobrze zachowane proporcje pomiędzy przekazywaniem wiedzy - wsadem merytorycznym a praktycznymi ćwiczeniami w parach, scenkami i dyskusją w grupie. Kiedy idę na szkolenie, idę tam dowiedzieć się czegoś nowego, chcę otrzymać też wiedzę i wskazówki od prowadzącego a nie tylko sobie porozmawiać. U Tomka podobało mi się pragmatyczne i procesowe podejście do kwestii takich jak informacja zwrotna czy rozmowa o zobowiązaniach oraz ubranie rozmowy 1:1 w konkretną strukturę, która pokrywa większość obszarów zarządzania. Wiedzę i umiejętności wdrożyłam już po pierwszym module i sprawdziło mi się to w pracy z moimi ludźmi.